Urokliwe miasta i miasteczka województwa śląskiegoArtykuł prezentuje część drugą "Urokliwe miasta i miasteczka województwa śląskiego".
Może nie każdy ma tego świadomość, ale województwo śląskie obfituje w piękne i ciekawe miasta, które mogą poszczycić się bardzo długą historią i zachwycającą architekturą. Wielu turystów lubi wyskoczyć na city break i stawia miasta ponad atrakcjami przyrodniczymi. Dlaczego? Bo mogą tu liczyć na rozbudowaną infrastrukturę, atrakcje pod dachem w razie niepogody i restauracje oferujące smaczną kuchnię.
W poprzednim wydaniu magazynu I love Śląskie pojawiła się pierwsza część tego artykułu. Jej autor – Marcin Nowak, wymienił w niej kilka naprawdę urokliwych miast regionu. Wśród nich znalazły się
srebronośne Tarnowskie Góry, książęca Pszczyna, cudowny Cieszyn czy zacny Racibórz. Nie zabrakło też górskiej Wisły i jurajskiego Olsztyna oraz Żarek. To niewątpliwe perły Śląskiego, piękne, ponadczasowe, oferujące śliczną zabudowę i dobrze przygotowane na turystów. Stanowią doskonały pomysł na podróże weekendowe. Tym razem postaramy się zainspirować do odwiedzenia tych mniej znanych miasteczek, a którym uroku również nie brakuje.
Bielsko-Biała, rynek, fot. Dorota Koperska
U podnóża górAle zanim o tych jeszcze nieodkrytych perełkach, to słów kilka o jednym z najpiękniejszych miast Śląskiego – Bielsku-Białej. Klimatem nawiązuje do Wiednia i urzeka niebanalną architekturą. Ten ośrodek leżący na przeciwległych brzegach rzeki Białej, powstał w obecnej formie w 1951 roku, po połączeniu dwóch oddzielnych miejscowości – Bielska i Białej. Bardzo przyjemnie się tutaj spaceruje, miasto ma swój klimat i urok. Tym bardziej, że zabytkowe elementy przeplatają się tu harmonijnie z nowoczesnymi rozwiązaniami architektonicznymi, co wygląda interesująco.
A czym zaskoczy Bielsko-Biała? Czeka tutaj okazały
Zamek Sułkowskich udostępniony do zwiedzania, potężny i bardzo ozdobny
Ratusz oraz uroczy rynek. A pomiędzy tymi obiektami prowadzą wąskie i kameralne uliczki. Jest też coś dla dzieci, bowiem Bielsko-Biała to bajkowe miasto! Nie każdy wie, że powstało tu
Studio Filmów Rysunkowych, a w nim znane i lubiane bajki z dawnych dobranocek, m.in. Bolek i Lolek czy Reksio. Tak zrodził się pomysł utworzenia
szlaku spacerowego Bajkowe Bielsko-Biała, z pomnikami postaci z tych wieczorynek. Pierwszy na szlaku stanął Reksio w 2009 roku, potem Bolek i Lolek, a następnie Pampalini i hipopotam. Najnowszy jest Don Pedro de Pommidore. W okresie świątecznym miasto jest prześlicznie oświetlone i pojawia się ogromny, błyszczący Reksio.
Bielsko-Biała, szlak spacerowy "Bajkowe Bielsko-Biała", pomnik Pampaliniego z hipopotamem, fot. L. CykarskiNiedaleko stąd do Żywca – jednego z najpiękniejszych miast Beskidów. To, co wyróżnia je na tle innych miast województwa to fakt, że jest otoczone zewsząd szczytami, dobrze widocznymi np. z wieży kościoła niedaleko rynku. A jeśli dodać do tego niemal wlewające się do miasta wody malowniczego
Jeziora Żywieckiego, to już nie sposób się oprzeć pięknu tego miejsca. Dodatkowo
przepływa tędy rzeka Soła, która wraz z jeziorem stanowi idealną scenerię na rowerowe eskapady. W samym sercu miasta, obok urokliwego rynku, góruje ponad zabudową wysoka wieża
konkatedry Narodzenia NMP, dostępna dla turystów. Wystarczy pokonać ponad 100 schodów, by znaleźć się na atrakcyjnym tarasie widokowym. Za świątynią otwiera się romantyczny
park zamkowy ze stawami, mostkami, chińskim domkiem i bezpłatnym mini zoo. Ale skoro park zamkowy, to czy znajdzie się i zamek? Ależ oczywiście, a nawet i dwa. Pierwszy to
Stary Zamek z XV wieku, drugi natomiast to
pałac Habsburgów nazywany Nowym Zamkiem. Stoją naprzeciw siebie i zdobią wiekowy, zielony azyl. Stary Zamek zaprasza do wnętrz na ciekawe wystawy.
Nowy Zamek przed wojną był domem księżnej Alicji Habsburg. Dziś jej wykonana z brązu postać przysiadła na ławeczce w parku. Każdy może się do niej dosiąść.
W Żywcu warto odwiedzić również
zabytkowy Browar należący do
Szlaku Zabytków Techniki, a jeśli ktoś woli szlaki górskie, to może podążyć na pobliski szczyt
Grojec. Najlepiej ten Pośredni, bo jest łatwy do zdobycia, a oferuje ładne widoki.
Pałac Habsburgów w Żywcu, fot. www.slaskie.travel T. RenkPark Zamkowy w Żywcu, fot. www.slaskie.travel T. RenkJezioro Żywieckie, fot. www.slaskie.travel Jakub KrawczykNie opuszczajmy jeszcze całkowicie terenów górskich, gdyż nad malowniczym
Jeziorem Goczałkowickim, zwanym śląskim morzem ulokowały się pięknie Goczałkowice-Zdrój. To
uzdrowisko leży w dolinie górnej Wisły, około 1 km od brzegu największego jeziora w województwie śląskim. Mocno podnosi ono walory tego miejsca, bo znad wielkiej tafli wody wyrastają cudne beskidzkie szczyty. Od północy natomiast Goczałkowice-Zdrój otulone są przez rozlegle Lasy Pszczyńskie, będące pozostałością prastarej Puszczy Śląskiej. Pomiędzy nimi zaś schował się urokliwy park zdrojowy, idealny na spokojny spacer. To największy ośrodek lecznictwa reumatologicznego w województwie śląskim. Rozwinął się na początku XX wieku, a obecnie jest ładnie zrewitalizowany. Warte uwagi są tutaj stawy, ażurowe altanki i prowadzące między nimi, zadbane alejki spacerowe. Warto też przystanąć przy niedużym kościółku pw. św. Anny, który zbudowano w latach 80. XIX wieku. Z jego powstaniem wiąże się pewna legenda, ponieważ budowę świątyni rozpoczęto w polu, ale nocami w tajemniczy sposób wszystkie materiały związane z budową były odnajdywane w innym miejscu, około 1 kilometr dalej. Gdy sytuacja się powtórzyła kilka razy, kościół postawiono w obecnym miejscu, a całe zdarzenie uznano za znak od Boga i lokalny cud. Nie można pominąć słynnych już w całym regionie
Ogrodów Kapias. To prywatna, ale bezpłatna atrakcja, która przyciąga rzesze turystów. Na rozległym terenie można podziwiać cudowne i bardzo pomysłowe ogrody zaaranżowane w przeróżnym stylu. Na gości na miejscu czeka też sklep ogrodniczy, restauracja i kawiarnia. Ogrody otwarte są przez cały rok i warto pomyśleć o wizycie poza sezonem, gdy jest nieco mniej odwiedzających. O każdej porze roku ogrody prezentują się zupełnie inaczej, nie tylko za sprawą roślinności, ale i wielu oryginalnych ozdób.
Uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój, fot. www.slaskie.travel T. Renk
Goczałkowice-Zdrój, droga pieszo-rowerowa, fot. Damian Berłowski
Jezioro Goczałkowickie, fot. www.polskieszlaki.pl
Przy jurajskim szlakuPrzenieśmy się teraz w okolice Jury Krakowsko-Częstochowskiej, gdzie zaprasza zaciszny Sławków. Mam wrażenie, że jeszcze nieodkryty, a bardzo interesujący. To historyczne miasto leży na prawym brzegu Białej Przemszy, przy szlaku Św. Jakuba i oferuje bardzo ciekawe zabytki, a od niedawna również ładne kładki nad bagnami. Ale zacznijmy od początku czyli na
średniowiecznym rynku, z dawną studnią i całkowicie unikalną austerią. Czy wiecie co to takiego?
Słowo austeria określa staropolską karczmę najwyższych standardów, słynącą nie tylko z różnorakiego jadła, ale i zajazdu, czyli oferty hotelowo-stajennej. A karczmarstwo w Sławkowie znane jest dłużej niż samo miasto. Wiemy z kroniki Jana Długosza, że już w 1220 roku biskup krakowski Iwo Odrowąż uposażył klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem dochodami z karczem sławkowskich. Ta na rynku, Pierwochą zwana (co oznacza, że była pierwszą lub najstarszą w mieście), początkami sięga XIII wieku, a w 1781 roku, podczas remontu, zyskała obecny kształt. To zdecydowanie jedna z najpiękniejszych zachowanych do dzisiaj starych karczm w Polsce. Drewniana, ogromna, zbudowana na planie litery T, z dwuspadowym dachem, opartym na 6 kolumnach.
Obecnie wymaga remontu, ale wiosną lub latem 2023 roku ma tutaj znowu otworzyć się restauracja.
Również przy Rynku stoi zabytkowy budynek kryty gontem z przełomu XVIII i XIX wieku, który mieści Centrum Edukacji Ekologicznej i Kulturowej z interesującymi wystawami. Poznać tu można bogatą
historię miasta, ale i dzieci znajdą dla siebie ciekawostki w postaci multimedialnych rozrywek. Poza cennym kościołem farnym w Sławkowie zachowały się też
ruiny zamku biskupów krakowskich – jednego z najstarszych murowanych założeń obronnych w południowej Polsce. Zbudował go biskup Paweł z Przemankowa w XIII wieku, a w kolejnym stuleciu przebudował biskup krakowski Jan Muskata. Dziś bezpłatnie można wejść na mury zamku i platformę widokową. Na bagiennych rozlewiskach
Białej Przemszy przepływającej przez Sławków zbudowano kładki turystyczne, z których
można podziwiać dziewiczą przyrodę doliny rzeki i cieszyć się bliskością natury. Tworzą pętelkę o długości około 1 km.
Sławków, Karczma Austeria, fot. www.slaskie.travel T. RenkSiewierz to kolejne historyczne miasteczko, stanowiące wrota Jury, z tym że ono leży w dolinie Czarnej Przemszy. To jeden z najstarszych grodów w Polsce, pierwsza wzmianka o Siewierzu znajduje się w dokumencie legata papieskiego Idziego z 1125 roku, a prawa miejskie Siewierz zyskał w 1276 roku. I tutaj znamienitym zabytkiem jest
gotycki zamek biskupów krakowskich. Co prawda pozostaje w ruinie, ale całkiem okazałej. Dostępny jest bezpłatnie, w sezonie turystycznym. Co ciekawe, zobaczyć tutaj można drewniany most zwodzony, prowadzący do warowni. Ten zrekonstruowany most nadal działa i stanowi unikat w skali Polski. Drugi taki znajduje się jeszcze tylko na zamku w Malborku!
A jeśli bliska Wam jest tradycja i styl etno, na pewno zainteresuje Was ciekawostka, że miasto przez lata sławiła piosenka „Od Siewierza jechał wóz” z repertuaru Zespołu Pieśni i Tańca
„Śląsk” im. Stanisława Hadyny. Dlatego na
rynku stoi nawiązująca do pieśni fontanna nazwana Siewierskie Panny, a obok powstała Ławeczka Hadyny i Pyzika – autorów piosenki. Ławka
stanęła w 2019 roku, w 100. rocznicę urodzin Stanisława Hadyny – kompozytora i założyciela Zespołu „Śląsk”.
Siewierz, ruiny zamku Biskupów Krakowskich, fot. www.slaskie.travel T. RenkOstatnim miasteczkiem na Jurze, na które chciałabym zwrócić Waszą uwagę, jest Mstów. Położony na północnym krańcu wyżyny, zaprasza na klimatyczny spacer kamienną ścieżką. Jeśli spojrzeć pod stopy, dostrzec można co chwilę wtopione w skały amonity – dawno wymarłe głowonogi o charakterystycznej, spiralnej muszli. To skamieniałości charakterystyczne dla obszaru Jury, pozwalające datować skały osadowe. Na trasie ścieżki wznosi się okazały ostaniec zwany
Skałą Miłości. Wiąże się z nim legenda, która prawi, że młoda dziewczyna miała iść po wodę do cudownego źródełka dla
chorej matki, ale zamiast tego, spotkała się potajemnie z chłopakiem nad rzeką. Gdy matka poczuła się lepiej i podążyła za córką, zobaczyła ją w ramionach chłopca. Ze złości ukochaną parę zamieniła w kamień i tak tkwią do dziś w miłosnym uścisku. Gdy się przypatrzeć, można ich bez problemu sobie wyobrazić.
A wspomniana rzeka, wijąca się malowniczo niebieską wstęgą przy ścieżce, to
Warta – trzecia najdłuższa rzeka w Polsce. Ma ona tu swój przełomowy odcinek, chętnie wykorzystywany przez
kajakarzy, którzy ruszają zwykle spod pobliskiego
Zalewu Tasarki, do którego kamienna ścieżka nas ostatecznie doprowadzi. To niebieskie oczko o pięknej barwie oferuje drewniane molo, altanki i miejskie kąpielisko. Bardzo przyjemne to miejsca na rekreację, ale warto też dodać, że Mstów to jedno z najstarszych miast w regionie. Prawa miejskie otrzymał już w 1297 roku od Bolesława Wstydliwego, a do XVI wieku miał ogromne znaczenie i przewyższał rangą samą Częstochowę. O wiekowych dziejach przypomina stojący niedaleko Skały Miłości
klasztor na Wancerzowie. Opasany kamiennym murem z basztami, początkami sięga XIII stulecia. Zachowane, gotyckie budynki klasztorne pochodzą z XV wieku, zaś okazała świątynia jest barokowa. Stanęła na fundamentach wcześniejszych świątyń gotyckich. Co ciekawe, klasztor w Mstowie odwiedzały liczne koronowane głowy – Władysław Łokietek, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk i Jan Kazimierz.
Przełom Warty w Mstowie, Skała Miłości, fot. www.slaskie.travel T. Renk
W Krainie Górnej OdryZupełnie odmienne pejzaże spotkamy w zachodniej części województwa, gdzie urokiem zachwycają maleńkie Rudy. Jak nazwa sugeruje, idealne na czas jesieni, ale bywaliśmy tu wielokrotnie
o różnych porach roku i zawsze miejsce to urzeka. Przyciąga tutaj zacny
klasztor, a ten nawet znacząco otworzył się na turystów. Przycupnął w sercu potężnego
Parku Krajobrazowego Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich, wśród leciwych, onieśmielających swą potęgą drzew, nad brzegiem stawu. Czy zdawaliście sobie sprawę, jak stare są śląskie grody? Rudy to kolejna miejscowość, której historia sięga XIII wieku. Wtedy powstało tu
Opactwo Cystersów, przez wieki bardzo dobrze tutaj prosperujące, oparte na inteligentnej gospodarce zasobami naturalnymi, przy poszanowaniu przyrody i życiu w zgodzie z nią. Zajmowali się hodowlą zwierząt, bartnictwem i sadownictwem, a nade wszystko stworzyli system stawów, zaopatrujących w ryby nie tyko zakonników, ale i całą okolicę.
Dziś klasztorny kościół to Sanktuarium MB Pokornej, zaś samo opactwo jest udostępnione do zwiedzania. Zobaczycie tutaj krużganki, sale wystawowe, refektarz i wczesnogotycki kapitularz, najstarszy fragment całego zespołu. Warto przysiąść w tutejszej Restauracji Cysterskiej, utrzymanej w surowym klasztornym klimacie. Nawet przenocować można w klasztorze, w bardzo specyfi cznej aurze, bez telewizora, za to z dźwiękiem dzwonów o poranku. A kilka kroków od tego miejsca przeniesiecie się w czasie w trakcie przejażdżki
zabytkową koleją wąskotorową, która terkocze po starych torach. To cenne chwile świetnej zabawy, nie tylko dla dzieci.
Zabytkowa stacja w Rudach to rodzinna perełka
Szlaku Zabytków Techniki. Koniecznie zawitajcie w te strony.
Pocysterski Kompleks Klasztorno-Pałacowy w Rudach, fot. Kraina Górnej Odry, M. GibaKolej Wąskotorowa w Rudach, fot. Kraina Górnej Odry, M. GibaA już na pewno, gdy lubicie jazdę na dwóch kółkach, warto odwiedzić Rybnik – zielone i bardzo przyjazne miasto. Czy uwierzycie, że poprowadzono tu około 300 km ścieżek rowerowych? Ta forma transportu tutaj naprawdę ma się świetnie. A jednym z lepszych miejsc, gdzie na dwóch kółkach pośmigasz, jest
Zalew Rybnicki. Taka ciekawostka, nigdy nie zamarzający! Trwa tutaj najdłużej w Polsce sezon żeglarski ze względu na wysoką temperaturę wody. To spore tereny rekreacyjne, bardzo atrakcyjne przez większą część roku. Nie bez przyczyny jezioro nazywane jest Morzem Rybnickim, z racji swej wielkości. Wielu tu wędkarzy, kajakarzy, żeglarzy, są też plaże i campingi.
W centrum Rybnika też znajdziecie kilka ciekawostek. Głównym punktem jest
rynek, wytyczony w okresie średniowiecza. Pierwotna drewniana zabudowa została wymieniona na murowaną, prezentującą różne style. Kiedyś pośrodku stał Ratusz, ale go rozebrano i teraz rolę tę pełni budowla w pierzei zachodniej. Warto podejść do neogotyckiej, potężnej
bazyliki Św. Antoniego, po drodze mijając ciekawą fontannę i pięknie zagospodarowane schody Teatru Ziemi Rybnickiej. W drugą stronę nogi poniosą nas pod dawny piastowski zamek, w którego murach mieści się dziś Sąd Rejonowy.
Rybnik oferuje też typowo śląską atrakcję –
Zabytkową Kopalnię Ignacy, znajdującą się na
Szlaku Zabytków Techniki wojewodztwa śląskiego. Ten obiekt na europejskim poziomie potrafi zaskoczyć! Co prawda nie zjeżdża się tutaj w dół, jak w niektórych innych zabytkowych kopalniach, ale za to zobaczycie tu, jak działa prawdziwa maszyna parowa, z 1920 roku. Liczy ponad 100 lat! Budynek nadszybia Szybu Kościuszko jest fantastycznie zaprojektowany, nowoczesny, w duchu industrialnym. Kryje wiele multimedialnych ciekawostek. A gdy dziedzictwo techniki Was znuży, odwiedźcie Centrum Nauki Sowa. To wyśmienite miejsce zabawy, również powstałe na terenie zabytkowej kopalni.
Zalew w Rybniku, fot. Kraina Górnej Odry, M. Giba
Perełka metropoliiNa koniec zostawiliśmy urocze Gliwice – miasto o średniowiecznym rodowodzie, leżące nad
Kłodnicą. Nie brakuje tu ciekawych zabytków, a przyjemne tereny zielone zachęcają do spędzania tutaj czasu. Jak na tak duże miasto, Gliwice nieco zaskakują całkiem
kameralnym rynkiem, którego serce stanowi
Ratusz stojący pośrodku. Obok uwagę przyciąga fontanna z rzeźbą Neptuna, która przypomina, że poprzez Kanał Kłodnicki Gliwice połączyły się z Bałtykiem.
Z rynku blisko do
Zamku Piastowskiego z muzeum we wnętrzach. Zaś w drugą stronę koniecznie wybierzcie się do Parku Chopina, gdzie znajduje się
gliwicka Palmiarnia. Miejsce bardzo kolorowe
i ciepłe, idealne na chłodniejsze dni. Wiosną przed Palmiarnią rozkwitają krokusy tworząc kolorowy dywan. Poza centrum przyciągają też do Gliwic atrakcje rodzinne – słynne
Kolejkowo z unikalną makietą kolejową i bajecznie barwne
Funzeum – Muzeum Światła i Koloru. A kto nie słyszał o
Radiostacji zwanej gliwicką Wieżą Eiffla? To dopiero unikat! To najwyższa drewniana wieża nadawcza w Europie i zarazem cenny zabytek techniki. Swego czasu była miejscem prowokacji, która przyczyniła się do wybuchu II wojny światowej. 31 sierpnia 1939 roku niemiecki oddział dowodzony przez oficera SS Alfreda Helmuta Naujocksa wdarł się około godziny 20.00 do budynku przy ul. Tarnogórskiej. Żołnierze byli ucharakteryzowani na powstańców śląskich i odczytali odezwę: „Uwaga, tu
Gliwice. Radiostacja znajduje się w rękach polskich…”. Dziś stanowi oddział Muzeum w Gliwicach i w zrewitalizowanych pomieszczeniach prezentuje się wystawy.
Zwiedzając Gliwice warto też podążyć nad Kanał Gliwicki, gdzie powstała
Marina Gliwice, przystań turystyczna ulokowana w Porcie. Można stąd wypłynąć w rejs statkiem, zarówno na terenie Polski, jak i do wybranych miast europejskich, np. do Paryża.
Gliwice, rynek, fot. www.slaskie.travel T. Renk
Gdyby tylko spojrzeć na mapę województwa śląskiego od razu nasz wzrok kieruje się w zagęszczoną od kropek i kwadratów połać w środkowej części. To najbardziej zurbanizowana część województwa, czyli Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Ale jak to zazwyczaj bywa, poza miastami dużymi i znanymi, jest w Śląskim wiele miast, a nawet miasteczek małych i mniej znanych. Warto je rozważyć planując zwiedzanie Śląskiego, bo nierzadko są urokliwe, mają długoletnią historię i ciekawą architekturę. Oto kilka z nich.